W dniu wczorajszym jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomość o śmierci podpory i współzałożyciela AC/DC Malcolma Younga.
AC/DC jest moim ulubionym zespołem od końca lat 70-ych i mimo gorszych lub lepszych czasów zawsze byłem im wierny.
Teraz już nie będzie nowych płyt, nie będzie nowych koncertów.
Wcześniej Bon Scott, teraz Malcolm, powoli cały zespół przenosi się na drugą stronę
RIP Malcolm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz