F6F-5 Hellcat
Airfix
19004
Kolejny olbrzym ze stajni Airfixa trafił do mojego składziku, tutaj pisałem na gorąca zaraz po zapowiedzi o ukazaniu się modelu.
Po Dh-98 Mosquito i Typhoon z którymi mam jak najlepsze wspomnienia,teraz trafił do mnie wielki kociak - F6F-5 Hellcat.
W olbrzymim pudełku ozdobioną ładną grafiką, jak śledzie w beczce są upchane ładnie i w miarę czysto odlane ramki. Na wewnętrznych stronach jest sporo śladów po wypychaczach, ale nie będzie to problemem. Ważne by kupić model z pierwszych tłoczeń, bo później zaczynają się pojawiać nadlewki. Imitacja pogiętego poszycia też robi fajne wrażenie. Na temat spasowania na razie nie mogę nic powiedzieć, ale to co widziałem w sieci pozwala na pozytywne myślenie o sklejalności zestawu. Tym razem jednak zaczekam, aż pojawią się dodatki, przy wcześniejszych modelach nie czekałem i później było już za późno by je zamontować. Trzeba będzie jeszcze tylko znaleźć jakieś fajne malowanie i zabawa na długie zimowe wieczory będzie jak znalazł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz